Reportaże z Zaświatów – Potępieni

Dzisiaj postanowiłem odpowiedzieć i przybliżyć trochę świat dusz potępionych ? tak, ludzi potępionych: morderców, gwałcicieli, bardzo złych ludzi. Długo zastanawiałem się, jak do tego podejść. Jak odebrać to i kogo się pytać. I kiedy wyszedłem poza ciało, a więc kiedy wszedłem w stan OB, zapytałem swojego przewodnika, czy mógłby mi pokazać takie miejsca. Niechętnie, ale poprowadził mnie w świat, do którego za żadne skarby nie chciałbym trafić. Kiedy to wszystko zobaczyłem, dwa razy zacząłem się zastanawiać nad swoim życiem.

Idąc przez ciemną, bezkresną jakąś pustynię, zobaczyłem raptem ludzi biegających nago. Po prostu biegali nago, jak obłąkani, jak wariaci w domu dla obłąkanych. Biegali, krzyczeli, wydobywali z siebie dziwne dźwięki, niektórzy wili się w jakiejś rozkoszy. Zapytałem się co to jest? On powiedział, że to są ci wszyscy, którzy gwałcili, wykorzystywali seksualnie ? oni teraz wiją się w tym całym szaleństwie, są nadzy, ciągle są dotykani, doznają ciągle ekstazy seksualnej, której mają już dosyć. I tak cały czas. I widziałem młode twarze, widziałem starszych ludzi, widziałem też kobiety, widziałem coś strasznego! I ta masa tych ludzie biegała obok siebie, potrącając się o siebie i krzycząc i wijąc się ? widok był przerażający. Nie chciałbym znaleźć się w tej sytuacji. Usłyszałem, że są to ludzie, którzy żyli tylko seksem, którzy gwałcili, którzy molestowali, a którzy w końcu też dopuścili się aktu morderstwa ? straszne! Więc odpowiadam na pytanie: wszyscy ci, którzy molestują, którzy w imię tego jeszcze mordują, którzy mają rozkosz z seksualności ? tak będą wyglądać. Ja nie wiem jak długo, ile czasu, ale ja nie chciałbym tam być nawet pięciu minut. Było to przerażające.

Potem szliśmy dalej. I zobaczyłem błoto. Dużą taką kałużę, która była błotem. To błoto było jak mazia, jak roztopiony asfalt(?) i smoła(?). I zobaczyłem tam jakieś postacie, jakichś ludzi, którzy się w tym taplali. Jedni wychodzili, aby po chwili drudzy ich wciągali. I tak na przemian. Ten wychodził, drugi wpadał, trzeci przechodził przez niego. I ta masa ludzi była tak okropna! A odór był taki, że nawet ja będąc tam nie mogłem wytrzymać. Wlepiłem w to wzrok i nie mogłem go oderwać. Widząc to wszystko brało mnie przerażenie. Zapytałem się, co to jest? Usłyszałem: a to są esesmani z Dachau. Stanąłem na baczność. Jak to! Do tej pory? Usłyszałem odpowiedź: Nie pytaj, chodź dalej.

Idąc dalej, zobaczyłem górę, która świeciła tak mocno, że aż trudno było patrzeć na nią. Blask był niesamowity. Kiedy bliżej do tej góry doszedłem, zobaczyłem, że ta góra jest ze złota. Czysto, szczerozłote ? kruszec. Można by go brać, można by z tego robić wyroby ? coś niesamowitego. Ale zobaczyłem także wlepiony w to złoto ludzi, oblanych tym złotem. Ci ludzie jęczeli. Spytałem się co to jest? A to są ludzie, którzy w życiu robili wszystko by mieć złoto a nie dobre serce. To wszyscy ludzie, którzy żyli tylko dla złota, dla majątku i dla tych pieniędzy. Chodź dalej.

To wszystko widząc, przeraża człowieka. I człowiek zaczyna się zastanawiać dwa razy, albo i więcej, zanim wróci do swojego życia i pomyśli co zrobił na tak, a co zrobił na nie.

Zobaczyłem też osobę, która chodziła w kółko. Tak jak na spacerniaku. W lewo i w prawo, w lewo i w prawo. A przed nim coś było. I on jak już do tego dochodził, to to się dalej odsuwało. Trochę jak ten Syzyf. Zapytałem się, co to jest? A to jest złodziej. On kradł całe życie. I teraz też, ciągle chce coś wziąć, ale to mu ucieka. I dopóki nie zrozumie tego, będzie dalej w tym świecie tkwił ? w takim właśnie świecie.

Dowiedziałem się, że nie ma tutaj jako takiego piekła, o którym to nam mówiono, o którym nam opowiadano. Dowiedziałem się, że każde przestępstwo ma swój poziom, i z każdego czynu, tego złego, musisz się nie tylko wyspowiadać, ale przede wszystkim oczyścić. I to czego bardzo pożądałeś lub to co doprowadziło cię do tej strasznej tragedii, jest z tobą, żyje w tobie. Musisz się z tego uwolnić. A tu czas nie istnieje. Jeżeli ci esesmani z obozu Dachau do tej pory tam się taplają ? przeraża. Więc wyobraźmy sobie, że ten cały świat jest ponury dla nich. Oczywiście to wszystko ma swoje jakieś poziomy, ale kara jest taka (tak to zrozumiałem): jakie czynu się dopuściłeś (oczywiście mówimy o tym bardzo złym czynie), ten czyn jest z tobą, prześladuje cię cały czas, albo żyjesz w tym czynie. Jeżeli zamordowałeś kogoś, to żyjesz w tym morderstwie, czujesz jak ciebie mordują, czujesz jak tobie zabierają coś, co zabrałeś ty. Czujesz, jakby z tej duszy wychodziła twoja dusza. Ba! Mało tego! Jesteś jeszcze wrzucony do tego domu, do tego miejsca, w którym zabrałeś to co najcenniejsze, abyś czuł i widział, jak reszta cierpi. Przeżywasz to cierpienie w dwójnasób. Czyli człowiek, który dopuszcza się zbrodni ? jest w tej zbrodni, żyje tą zbrodnią i na nim się jeszcze ta zbrodnia odbywa. To straszne, ale bardzo sprawiedliwe. Bo jeżeli tutaj, na ziemi, zamkniemy kogoś do więzienia to ma nawet dobrze: telewizor, wszystko co chce, paczuszki od rodziny, spotkanie, muzyczkę i siłownię. On wie, że za coś tu jest, ale po czasie nawet już nie wie za co. A po większym czasie jeszcze mówi, że jest niewinny. Natomiast tam nie może powiedzieć, że jest niewinny, i że nie wie za co, ponieważ tkwi w tym co zrobił. Zamordował ? tkwi w morderstwie. Molestował ? tkwi w molestowaniu. Walczył cały czas o złoto ? tkwi w złocie. Itd. Itd. Więc każdy czyn, ten zły, ten straszny, ten niegodny, jest przypisany danemu człowiekowi i on w tym czynie jest ? tak zrozumiałem. Więc nie łudźmy się, że ktoś kto był zły, mordował, gwałcił, molestował, poleci raptem do słoneczka i będzie miał tam pole jakieś ładne i będzie domek może miał. Nie! On musi przejść to co zrobił komuś. I nawet się przecież mówi: nie czyń tego drugiemu co tobie nie miłe. A więc jeżeli uczyniłeś coś komuś niemiłego, spada to na ciebie w dwójnasób i żyjesz w tym. To uważam za największą sprawiedliwość, ponieważ żadne sądy na tej ziemi nie oddadzą tego tak, jak to jest oddane tam. Powtarzam jeszcze raz: uwięzienie kogoś, a potem amnestia, bo dobrze się zachowywał, zwalnia go z tego co zrobił tu. Natomiast tam musi przerobić to co zrobił i tkwić w tym. Mądre? Mądre!

Oczywiście każdy z nas popełnia błędy. A więc nie bądźmy wobec siebie aż tak surowi. Mówimy o tych najcięższych karach. O tym, że człowiek zostawił rodzinę, zostawił wszystko, pogrzebał wszystko, aby mieć pieniądze, złoto i żył w tym złocie. Mówimy o człowieku, który zgwałcił, zamordował, molestował. Mówimy o jakimś perfidnym złodzieju, który okradł ludzi, cieszył się, że coś ma, a tamci nie mieli z czego żyć. Mówimy o tak ciężkich karach.

Będąc tam chwilę, w tym świecie dla tych potępionych, wywołało to u mnie wielkie wrażenie, poruszyło mnie, nie można być tam długo ? nie da się: smród, krzyki, jęki, wycia, gonitwy i ludzie, którym nie możesz pomóc na ich widok i tobie robi się źle, chciałbyś tam lecieć z pomocą, ale nie możesz pomóc. Oni sami muszą sobie pomóc. Oni sami muszą przejść to, co zgotowali innym. Oni też żyją po tamtej stronie ? a jakże! Ale nie chcielibyśmy być na ich miejscu, ani nawet koło nich.

Moi kochani, tyle jeśli chcę powiedzieć o całym tym złym miejscu, o tych złych ludziach. Jako, że nie zagłębiałem się aż tak bardzo. Trudno jest o nich mówić ? niech wystarczy to co powiedziałem. Chcę też powiedzieć, że specjalny blog został utworzony, gdzie można wszystkie moje reportaże odsłuchać i odczytać (mowa o tym blogu). Zapraszam do przeglądania, komentowania. Tam znajduje się też połączenie z moją stroną.

Następny reportaż będzie już trochę, że tak powiem, weselszy. Ten jednak powstał na prośbę wielu, wielu ludzi, którzy pytali się, co dzieje się z duszami czy ludźmi, którzy tak źle zrobili, którzy tak źle postąpili. Kończąc dodam jeszcze raz: Jakiego dopuściłeś się ciężkiego przestępstwa, to twoje przestępstwo będzie w tobie. Będziesz musiał przejść to, co zrobiłeś innym.