Ewa Tylman nie została zabita

Sprawa śmierci Ewy Tylman przewija się przez media dość systematycznie. Nie wiele ustalono w tym temacie, stąd ilość poszlak i domysłów nie ma końca. W praktyce tego typu sprawy często są szybko umarzane – ten przypadek jednak potrzebuje mnóstwo rozgłosu a co gorsze – kozła ofiarnego. Tak, wiem, wiem – to dość odważna opinia. Zachęcam jednak do zapoznania się z aktualnym stanem dochodzenia oraz, przede wszystkim, z wizjami Marka Szwedowskiego, które odbył z Ewą Tylman w połowie zeszłego roku.

Przypomnijmy najważniejsze fakty: Ewa Tylman zmarła 23 listopada 2015 roku. Jej ciało znaleziono 12 km od Mostu Świętego Rocha w Poznaniu 25 lipca 2016 roku.

Aktualny rozwój zdarzeń: Rozpoczyna się proces Adama Z., który został oskarżony o zabójstwo Ewy Tylman. Oskarżony nie przyznaje się do winy.

W czerwcu 2016 roku poproszono p. Marka o jasnowidzenie w tej sprawie, o sprawdzenie, kto jest sprawcą/mordercą, co właściwie się stało z Ewą Tylman. W wyniku tego powstało kilka przekazów, w których Ewa wspomina między innymi, że nikt jej nie pomógł, że to był wypadek. Ale przytoczmy całość wizji przedstawionych w rozmowie z Markiem Szwedowskim. Wywiad został przeprowadzony dnia 6.06.2016 roku przez Grzegorza Wójcickiego i opublikowany w magazynie Reporter dnia 6.07.2016 oraz na łamach serwisów Newsbook oraz Patriot24.net. Oto Treść rozmowy:



Dlaczego zajął się Pan sprawą zaginięcia Ewy Tylman? Czy ma Pan ma wizję na temat tej sprawy?

Zająłem się tą sprawą, ponieważ oglądałem w telewizji różne programy, wywiady, i dotarło do mnie dużo informacji sprzecznych z tymi, które posiadam. Widziałem także wielu szaleńców, którzy rzekomo próbowali pomóc ? zwłaszcza jednego. Jako jasnowidz doszedłem do wniosku, że to wszystko jest nieprawdą! Pisało do mnie wielu ludzi, pytając, czy mogę pomóc w sprawie Ewy Tylman. Chcieli szczególnie, abym wskazał sprawcę domniemanej zbrodni. Chciałbym położyć kres wszelkim dywagacjom na ten temat, i dlatego chcę oficjalnie przedstawić moją wizję w sprawie Ewy Tylman.

Zatem, jaka jest Pana wersja zaginięcia Ewy Tylman listopadowej nocy 2015 roku?

Usłyszałem od Ewy, że nikt jej nie zabił. Twierdzi, że tej feralnej nocy, gdy wracała z imprezy, była pod wpływem alkoholu. Mężczyzna, który jest podejrzany o przyczynienie się do jej śmierci ? jej zdaniem ? jest to bezpodstawnie oskarżony. Ona nie rozumie dlaczego. Ewa Tylman przekazała mi, że ten mężczyzna to jej znajomy, który próbował jej pomóc, odprowadzając ją do domu z czystej, ludzkiej życzliwości. Natomiast, jak twierdzi, podczas powrotu wyrwała się mu i powiedziała, żeby sobie już poszedł, gdyż sama sobie poradzi, i sama pójdzie do domu. Jej zdaniem alkohol coraz bardziej blokował jej zmysły, co spowodowało nagłą utratę równowagi i niefortunne wpadnięcie do Warty. Nurt rzeki tak był wartki, że ją wciągnął i szybko utonęła. Ewa Tylman powiedziała mi, że tam, gdzie jej szukają nie ma jej ciała. Twierdzi, że należy szukać dalej, sporo dalej. Pokazała mi konar drzewa po prawej stronie rzeki, który chwycił jej ciało, gdy płynęło z nurtem, i tam należy szukać jej szczątków. Twierdzi, że przyjdzie taki moment, że ona wypłynie, ale to jeszcze długo potrwa.

Czy jest Pan przekonany, że właśnie taki był przebieg tego tragicznego zdarzenia?

Myślę, że duchy po tamtej stronie nie kłamią i mówią prawdę. Ponieważ nie mają w tym żadnego celu, aby wprowadzać mnie w błąd i przekazywać nieprawdziwe fakty ze swojego ziemskiego życia. Poza tym jest jeszcze moje jasnowidzenie, które opiera się nie tylko na kontakcie jako medium, ale też na tym, co ja widzę i co ja czuję.

Jeśli chodzi o mężczyznę oskarżonego w sprawie Ewy Tylman, stwierdza Pan jego niewinność na podstawie kontaktu z Ewą, czy jest to Pana odczucie?

Generalnie jest to moje odczucie, ponieważ widziałem tego chłopaka jako jasnowidz. Zastanawiałem się, i jest to moje przekonanie, że nie przyczynił się do śmierci Ewy. A potem moje odczucia potwierdziła sama Ewa w kontakcie medialnym, że oskarżenie jej znajomego jest absurdalne. Przekazała mi, że ten chłopak nie miał żadnego motywu, by pozbawić ją życia.

Jak Pan się odniesie do wszelkich wersji wydarzeń w sprawie zaginięcia Ewy Tylman? Szczególnie w kontekście motywu oraz wskazywania sprawcy domniemanego morderstwa?

Myślę, że wszystko wyjaśni się po czasie, gdy będziemy wiedzieli, co się naprawdę wtedy wydarzyło. To jest najlepsza i jedyna weryfikacja nawet tego, co ja mówię. Uważam, że wszyscy w tej sprawie rzucili się jak sępy i zaczęli tworzyć swoje sensacyjne wizje tego wydarzenia. Czytałem i obejrzałem już wiele wersji motywu zaginięcia Ewy Tylman, włącznie z wizją naszego naczelnego polskiego jasnowidza. Co jest ciekawe, każda strona przedstawia swoją prawdę w tym temacie, ale każda wersja jest inna. Zastanawiałem się, dlaczego ci wszyscy ludzie tak mówią i przekazują wykreowane przez wyobraźnię wizje tego nieszczęśliwego wypadku. Uważam, że jest to jakiś sposób, aby tworzyć sensację i zaistnieć w mediach w tak głośnej sprawie.

Kiedy Pana zdaniem sprawa Ewy Tylman może być wyjaśniona?

To nie jest takie proste, nawet dla jasnowidza, aby określić dokładną datę. Przy wszystkich procedurach w kwestii poszukiwań w policji oraz medialnego szumu, a także wobec poszukujących na pontonach i z powietrza Ewy Tylman w nurcie rzeki Warty, jest to bardzo trudne. Myślę, że pod koniec wakacji coś się pojawi, coś, co pomoże wyjaśnić tę sprawę.