Opinie

Co mówią osoby, które miały ze mną styczność

„Dziękuję Panu Bogu, że Pana mamy.”

Beata

„Przekaz był tak naturalny i prawdziwy, coś wspaniałego! Pozdrawiam Pana.”

Sabina

„Panie Marku , dziękuję za Pana filmy jak również za bezinteresowną pomoc, choć jest bardzo ciężko, jeszcze raz dziękuję”

Konrad

„Jest Pan niesamowity !!! Jak zawsze zresztą :)”

Bogusia

Witam, ślicznie dziękuję za wizję przyznam, że jestem zaskoczona. Byłam pewna, że będą to dwa zdania raptem, a tu Pan Marek jak zawsze podszedł do swojej pracy z sercem. Ślicznie dziękuję – niech się teraz sprawdza 🙂

Magda

Panie Marku cały czas jestem pod wrażeniem nagrania.Im więcej odsłuchuje, tym więcej nasuwa mi się nowych pytań.  Dużo z rozmowy Pana z babcią się zgadza. NAGRANIE bardzo mi pomogło. Wierzę, że to babcia rozmawiała z Panem… dziękuję, do usłyszenia.

Monika

Ostatnio dzięki panu Markowi mogłem porozmawiać z osobą której już nie ma wśród nas. To co tam się wydarzyło przerosło nie tylko moje ale również reszty rodziny, która wysłuchała wszystkiego ponieważ przebieg przekazu został przez pana Marka nagrany.  Teraz jesteśmy wszyscy nareszcie spokojni.  Coś wspaniałego!!! Bardzo dziękuje panie Marku ze pan jest i pomaga ludziom którzy nie zdążyli się pożegnać tak jak to było w moim przypadku.  Serdecznie pana pozdrawiam również pana Grzegorza i wszystkich którzy to czytają.

Tomasz

Chciałabym bardzo, ale to bardzo serdecznie Panu podziękować za wczorajsze spotkanie. Wywarł Pan na mnie ogromnie wrażenie. Już od samego początku, kiedy Pana poznałam zaledwie kilka tygodniu temu na YouTube. Z każdym dniem czułam coraz to większe zaufanie do tego, co Pan mówi i teraz już wiem, że weszłabym w ciemno w cokolwiek, co tylko by Pan powiedział.

Zofia

Spotkanie z Panem było tylko potwierdzeniem tego, co już wiedziałam i czułam, a mianowicie tego, że jest Pan po prostu CUDOWNYM i DOBRYM CZŁOWIEKIEM. Pana wrażliwość, czujność, spostrzegawczość, ale co najważniejsze ciepło i spokój ducha, jaki Pan wytwarza wokół siebie, to jest coś niesamowitego. Można Pana słuchać godzinami i zachwycać się pańską mową, świetnym poczuciem humoru, ale też i milczeniem… Sama obecność przy Panu daje poczucie, że jest się w bezpiecznym i komfortowym miejscu, gdziekolwiek człowiek by się nie znajdował. Posiada Pan wspaniałą energię. Muszę powiedzieć, że dawno tak dobrze się nie czułam.

 

stanisława

Panie Marku, ja nie miałam odwagi wczoraj posłuchać tego przekazu. Dopiero dziś po pracy pojechałam do siostry i razem z córką słuchaliśmy. Chyba się bałam, że mama tam jest samotna. Jestem teraz spokojniejsza. Mama mówi o siostrze, ale jej siostra dużo starsza od niej mieszka w Niemczech, jest w zakładzie opieki. Może chodziło o naszą ciocię? Chrzestną matkę mojej siostry, która zmarła kilka miesięcy po mamie. Panie Marku, dziękuję za poświęcony czas. Może jeszcze coś mama kiedyś nam przekaże. Może da jakieś wskazówki, żeby nigdy za nas tam nie musiała się wstydzić. Dziękuję Wam bardzo.

Aniela

Jeszcze raz serdecznie chcę podziękować Panu Markowi za połączenie się z moim tatą. Jestem pod wrażeniem tego wszystkiego, tego co usłyszałam. Słucham przekazu cały czas i nie mogę przestać płakać  przy tym jak małe dziecko. To jest dla mnie przeogromne przeżycie – usłyszeć coś od osoby, której nie widziało się kilkanaście lat , która była najważniejsza w moim życiu. Wszystko to co powiedział przez Pana Marka, to się zgadza w 100%. To, że się musiał nauczyć od nowa chodzić, o nałogach, o uzależnieniach, o drewnianym domu, który kupił poza miastem kilka lat przed śmiercią i do którego można tak powiedzieć „uciekał” w każdej wolnej chwili, żeby odpocząć. Opowiada też o lesie, kochał las i przyrodę. To On zaszczepił we mnie tą miłość do przyrody. Powiedział, że mnie rozumie bardziej niż myślę i ja wiem co miał na myśli. To, że teraz jestem wszystkim tym co ma i też wiem o co mu chodziło. Wiem, że prawie cała rodzina o nim już zapomniała, ale ja nigdy o nim nie zapomnę. To co usłyszałam to prawda w 100%. Jeszcze raz bardzo dziękuje i pozdrawiam serdecznie.  

Klaudia

Rewelacja!!! Jeszcze jedna kwestia dotycząca ostatniej sesji Marka z moją babcią. Marek, znowu punkt dla Ciebie, przekazując informacje od babci dwa razy powiedziałeś słowami babci: „Twoja mama… itd.”, tak zawsze mówiła babcia o mojej mamie. Nigdy nie powiedziała: „moja córka”, zawsze było: „Twoja mama”. A poza tym coś mnie niepokoiło, że może znów matka knuje coś przeciwko mnie, ale natychmiast babcia przekazała, że nic mi nie grozi i za przeproszeniem mogę spać spokojnie. Marek jesteś wielki, teraz naprawdę mogę spać spokojnie, wszystko się wyklarowało, tak jak mówiłeś. Dziękuję za pomoc i zawsze będziemy w kontakcie. Pozdrawiam.

Natalia

Spotkanie z Panem Markiem było dla mnie prezentem urodzinowym i jednocześnie pierwszym kontaktem z kimś o takim darze. Wrażenia bardzo pozytywne, usłyszałam wiele o sobie co przekonuje mnie do autentyczności przekazu. Teraz czekam na spełnienie zapowiedzianych wydarzeń w przyszłości

Marzena

Dziękujemy bardzo, mimo że transkomunikacja była krótka, naprawdę wiele dała.. Od razu można było znaleźć w niej ciocię.. Napewno za jakiś czas, gdy ciocia się tam odnajdzie.. Będziemy chciały jeszcze raz z nią porozmawiać.. Rozśmieszyło nas to że ciocia jeszcze nie raz będzie sprzeczała się z wujkiem, że będzie udowadniał swoje racje.. Gdy ciocia żyła często tak mówiła do wujka.. Poczułyśmy że ciocia siedzi obok nas.. Bardzo dziękujemy i do usłyszenia.

Alicja

Byliśmy u Pana Marka na spotkaniu z naszą zmarłą córeczką. Przesłanie to sprawiło, że „wstaliśmy z kolan po czterech latach rozpaczy”, a do tego Pan Marek przekazał, że córka przyjdzie i się pokaże. I dokładnie, po kilku dniach moja młodsza córeczka przebiegła i powiedziała, że bawi się z siostrzyczką. Wszystko, co Pan Marek nam przekazał – nie miał prawa wiedzieć o sytuacjach, które się wydarzyły – a usłyszał i nam przekazał. Cóż powiedzieć… Dziękujemy.

Krzysztof

Witam, odsłuchałam nagranie i bardzo dziękuję za pomoc. Nagranie opisuje całą mamę, lubiła piec, czytać gazety i większą część czasu spędzała w swojej drewnianej altanie, w  ogrodzie owocowym. O swoich pięknych gęstych włosach – zawsze się nimi chwaliła, z oddychaniem – też się potwierdziło. Pod koniec życia miała trudność z oddychaniem, bo zachorowała na raka płuc. Szkoda tylko, że nie powiedziała o jakimkolwiek szczególe z życia. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję. Teraz mogę być spokojna, że jest szczęśliwa po drugiej stronie.

Julia

Bardzo dziękuję – dzięki Panu i pańskiej niezwykłej zdolności otrzymałam odpowiedzi na niepokojące mnie ostatnio pytania!To dla mnie bardzo ważne, te odpowiedzi dają mi siłę i wskazują kierunek, w którym mogę iść! Życzę wszystkiego najlepszego i raz jeszcze dziękuję

maria

 

Dziękuję za nagranie . Jestem w szoku , bo nie spodziewałam się aż takich wiadomości . Powiedziała o tym , co ja tylko z nią wiedziałyśmy. Jak byłam mała, to uwielbiałam , kiedy głaskała mnie po głowie przed snem . Zawsze się o to prosiłam, bo czułam się wtedy taka „Bezpieczna „. Wzruszyłam się kilkakrotnie słuchając tego , o czym mówi . Naprawdę Panu dziękuję z całego serca . Proszę mi tylko napisać , za jaki czas znowu można się z nią skontaktować?

martyna

Witam, bardzo dziękuję za przekaz dotyczący mojego taty. Nie ukrywam że jestem pod ogromnym wrażeniem pracy Pana Marka. Zdaje sobie sprawę że Pan Marek jest mocno zapracowana osoba, niemniej chciałbym zapytać czy istniałaby kiedyś taka możliwość żeby osobiście się spotkać i na żywo przeżyć z pomocą Pana Marka przekaz od taty. Nie ukrywam że mimo iż nam 37 lat własną rodzinę i życie – mocno byłem z tatą związany. Dziękuję jeszcze raz za przekaz i gorąco pozdrawiam

paweł

Bardzo dziękuje. Tak, to mi bardzo pomaga. Paweł nie był moim mężem, nie byliśmy nawet razem. Łączyło nas uczucie, takie którego drugi raz nie poczuje się do innej osoby. Był 12 lat starszy ode mnie i nie chciał zabierać mi młodości, więc każde z nas miało swoje życie. Kiedy było coś nie tak, zawsze się pojawiał i pomagał mi jak tylko potrafił najlepiej. Żałuje, że nie potoczyło się to inaczej, ale wygląda na to, że jeszcze wszystko przed nami. Od jego wypadku minął już ponad rok a ja dalej noszę żałobę w sercu, nie mogę się z tym pogodzić. Co jakiś czas mam ochotę do niego zadzwonić, ale wtedy przypominam sobie, że przecież jego już nie ma. Największą jego obecność czuję jak mówię do niego w samochodzie, który w jakiś sposób za życia nas łączył. Poprosiłam go dzisiaj żeby powiedział mi wszystko dokładnie. Czasami wątpię, ale te nagrania nie pozwalają mi uwierzyć w te wątpliwości. Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam. 

karina

Dziękuję serdecznie za przekaz. Od samego jego zaczęcia, tak wszystko było tutaj. Ciesze się ogromnie za kontakt❤❤❤. Ma to ogromne znaczenie i  wpływ na moje, nasze życie. Dobry wpływ…. Tęsknota i ból jaki nosi matka po stracie ukochanego syna jest ogromna ale Pan pozwala i udostępnia otwarcie granicy, która powstała po przejściu mojego syna. Musze przyznać iż 3 dni temu, nie byłam pewna,co znaczyła rozmowa.. z moim synem. Po przesłuchaniu przekazu, mogę potwierdzić na podstawie pańskiego kontaktu ,iż ….To nie była moja wyobraźnia, mój syn rozmawiał ze mną. To prawda! I uśmiech także na miejscu, teraz jeździ tylko na rowerze… Dziękuje i pozdrawiam gorąco. 

 

agnieszka

Spotkanie było tak niezwykłe, że przeszło nasze jakiekolwiek  wcześniejsze wyobrażenia. Pan Szwedowski okazał naszej rodzinie wielką pomoc duchową, emocjonalną  oraz życiową. Było to dla nas i jest  ogromnym przeżyciem oraz wsparciem, a także niezwykłym doświadczeniem.
Ponieważ pan Szwedowski jest także fotografem, tak, jak mój zmarły mąż, załączam  w mailu, jako dar od męża  dla wszystkich ludzi, którzy fotografują, jeden z jego ważnych artykułów dotyczących fotografii i sztuki. Serdecznie Panów pozdrawiam i bardzo, bardzo dziękuję.

Aneta

Napiszę parę słów, bo na początku dotknęło mnie ogromne wzruszenie i zbyt wiele nie napisałam. Ojciec miał problem z mową, nie mógł mówić, też źle chodził… tak ciągnął nogami. Cerę miał nieładną, jak również i włosy. Myślę, że mógł spotkać swoich rodziców, a ta Beata – to nie jestem pewna czy to nie była znajoma, ale to muszę zapytać mamy. Cieszę się, że jest mu dobrze i uczy się miłości i dobra. Też mi go brakuje, a ten przekaz to ogromna radość dla mnie. Bardzo dziękuję.

karolina

Chciałam bardzo podziękować za wizję, bodajże z listopada 2019 r. Powiedział mi Pan wtedy, że widzi przy mnie ciążę w ciągu dwóch lat, możliwe, że pod koniec tego roku, tj. 2020. Jestem obecnie w trzecim miesiącu ciąży. Ma Pan niesamowity dar. Mówił Pan również, że to będzie prawdopodobnie dziewczynka. To będziemy wiedzieć za dwa miesiące. Pozdrawiam i życzę wszystkiego, co najlepsze”. 

ania

Bardzo ale to bardzo Panu dziękuję, życzę dużo wytrwałości i cierpliwości w tym co robicie, dajecie ludziom wiarę w lepsze jutro i w to, że są na tym świecie ludzie, którzy naprawdę chcą pomóc😘Ja dzięki  takim ludziom jak Wy po 23 latach żyjąc w  stanach lękowych powracam do świata żywych…A Pana Marka mogę słuchać bez końca DZIĘKUJĘ ZA TO, ŻE JESTEŚCIE

maria

Bardzo ale to bardzo dziękuję za Pomoc. Czuje jakby cały ciężar ze mnie po mailu schodził.  Cieszę się bardzo że Tato chciał nawiązać ze mną kontakt i że Panu się to udało.  Bardzo dużo to dla mnie znaczy czuje radość że tata jest szczęśliwy i wszystko po mailu mu tam idzie . Ogromnie dziękuję.  Na pewno za jakiś czas się odezwę do Pana. Cieszę się, że Tato powiedział, że jest że mną „Kocham Cię serce” – tak zawsze mówił do mnie. Bardzo zszedł mi kamień z serca jak to się mówi, bo wiem że Tata teraz już wie wiele rzeczy i je rozumie…Wcześniej o nich nie wiedział.  Ściskam i jeszcze raz dziękuję.

Krystyna

Panie Marku tak naprawdę to ja nie wiem co napisać. Dziękuję to za mało. Skrzypiące krzesło mamy takie z którego zawsze się śmialiśmy bo dawało dziwne odgłosy. Słowa gdzie mówi pan, że tacie brakuje włosów. Tata zawsze lubił bawić się mamy włosami. Powiedział również, że nie bolą go nogi – tata ostatnio narzekał na kolana. Dokumenty – czeka nas rozprawa o zadośćuczynienie i mamy masę dokumentów do wypełnienie czym się bardzo denerwowaliśmy. Będziemy próbować umówić się do Pana na rozmowę osobistą na początku lutego. Już się nie możemy doczekać. Bardzo raz jeszcze dziękuję. Życzę zdrowia i Błogosławieństwa Bożego. Pozdrawiam 

Kamila

Szanowny Panie Marku, bardzo serdecznie dziękuję za przekaz. Jestem niesamowicie wzruszona i szczęśliwa. Tata umierał w bólach, miał raka płuc z przerzutami na kości – stąd też cieszy się, że może chodzić i oddychać, nic go nie boli…Jeszcze raz serdecznie dziękuje, dużo zdrowia i dziękuje Bogu, że na Pana trafiłam.

Wiesława

Takie dyskretne podziękowania dla Pana Marka za przekaz od mojego zmarłego taty. Pan Marek przekazał informacje od mojego zmarłego taty o moim synku, który już prawie dwa lata jest w rodzinie zastępczej na tyle zaborczej, że nie widzę za ich sprawą mojego synka. Te kwiaty, o których mój tata mówił, że przyniesie… spełnił swoją obietnicę w ważnym dla mojego syna momencie życia. Dla mnie – właśnie zakwitł mój całkowicie uschnięty hibiskus, który oznacza pamięć po zmarłym tacie”.

Elżbieta

Przepraszam, że piszę tak późno, ale w ciągu dnia nie było czasu. Chciałam podzielić się dobrą wiadomością. Byłam na spotkaniu 20 czerwca, które dotyczyło kontaktu ze zmarłą siostrą Julią. Podczas rozmowy Pan Marek przewidział, że moja sytuacja w firmie niedługo się zmieni i wszystko się unormuje. Dokładnie tak się stało. Trochę ponad miesiąc po spotkaniu zaistniały pewne okoliczności, które sprawiły, że mój problem w pracy całkiem się rozwiązał w taki sposób, jak mi na tym zależało. Jeszcze jednak nie rozwiązała się moja sprawa prywatna, związana z relacją z kochaną osobą i nową pracą. Być może to też poprawi się czy zmieni już niedługo, tak jak pan Marek powiedział w trakcie spotkania. Myślę, że w tej sprawie potrzebne jest rozeznanie obecnej sytuacji i tego, co wydarzyło się w przeszłości i co może mieć znaczenie dla przyszłych zdarzeń. Pozdrawiam.

jolanta

 

Witam, dziękuję bardzo. Co do przekazu, dziadek faktycznie miał brata, ale nie widzieli się od młodych lat, o babci nie wspominał, na swoją żonę mówił babcia, ale ona żyje, moja mama – jego córka zaczęła malować, może o to chodziło, żeby nie przestawała, bo dobrze jej idzie. Dziadek uwielbiał kwiaty, miał działkę, więc ta altanka to jak najbardziej prawda. Altanka nie ma spadzistego dachu ani okien, ale jest żółta – kto powiedział, że ma być taka sama. Dziadek bardzo dbał o wygląd, co do włosów, to bujnej czupryny nie miał, może tam dopiero taką „otrzymał”, ale wygląd, sylwetka i robił jeszcze protezę przed śmiercią, ale nie zdążył jej odebrać. Krawaty, marynarki, no miał. Wiem, że przekaz jest niewyraźny, brakowało mi tylko takich typowych dla dziadka wyrażeń jak żegnał się z nami, czy jak do się nas zwracał, czy nawet po imionach. Miałam nadzieję, że dla babci, czyli jego żony, będzie jakiś przekaz. Czekamy zatem aż się nam przyśni, bo tamtej nocy do nikogo niestety nie przyszedł. Bardzo dziękuję za poświęcony czas i energię, życzę wszystkiego najlepszego.

katarzyna

Bardzo dziękuję za nawiązanie kontaktu z Maćkiem. Niektóre z przekazanych wiadomości pasują do mojego syna. Na przykład Maciek miał świetny kontakt z dziećmi, nasze cudowne rozmowy przy kubku herbaty trwały zazwyczaj bardzo długo. Niektórych wiadomości jednak nie potrafimy (razem z córkami) odczytać, nie kojarzymy żadnej Sylwii i nie pojmujemy, o co chodzi z butami. Jednak ja, sercem matki usłyszałam w Pańskim przekazie mojego syna i za to bardzo Panu dziękuję. 

Pozdrawiam gorąco i życzę Panu wszystkiego dobrego.

małgorzata

Cieszę się niesamowicie. Tak myślałam, że to ona te wszystkie cuda robi. Lubiła zwierzęta i ma tam też swojego ogrodnika…Mówi Pan o muzyce musi być przepiękna…Faktycznie tych barw nie da się opisać… Wspaniale poznać namiastkę jej życia…Patrząc na świat i ludzi w dzisiejszych czasach ku czemu to wszystko dąży….egoizm…pieniądze…samolubstwo. Cieszę się na tamto życie.  Cieszy mnie tez,  że są tacy ludzie jak Państwo którzy wierzą w życie po życiu…..Mam nadzieję, że spotykamy się kiedyś po tej lepszej stronie. Pozdrawiam serdecznie.

Marta

Szanowny panie Marku, trzy lata temu odszedł mój tato Franciszek  a po nim niespełna 2 lata odszedł do wiecznosci mój mąż Krzysztof. Przekaz od niego dużo mi dał, zrobiłam się bardzo spokojna. Nie postrzegam grobu mojego męża jako przepaść między naszymi światami lecz jako leżącej mi osoby, którą  pochowałam. Jest mi osobą bardzo bliską i kochaną, ciąż czuję jego bliskość.

aleksandra

Bardzo dziękuję za przekaz od mojego męża Leszka!!! No i przestanę martwić się nogami – już wyjaśniam, o co chodzi. Podczas operacji, związanej z usunięciem nowotworu w 2007 r., usunięto mi również węzły chłonne, od poziomu serca w dół. W związku z tym latem stale puchły mi kostki nóg. Ale ostatnio, a właściwie w ubiegłym tygodniu opuchlizna przybrała monstrualne rozmiary, musiałam zacząć brać leki na krążenie, bo pierwszy raz w życiu przestraszyłam się, że nie przeżyję tej przypadłości, upałów i zmęczenia przygotowywanym filmem. Ale jest już lepiej, no i skoro Leszek mówi, że mam się tym nie martwić, to przestanę!!! Bardzo, bardzo Panu dziękuję – każdy przekaz daje mi siłę do życia i do pracy.

barbara

Witam Panie Marku i dziękuję za ten emocjonalny, aczkolwiek krótki przekaz. Johan jest bardzo rozmowny i towarzyski. Widocznie tym razem nie mógł już dłużej rozmawiać. Nie dziwi mnie w ogóle, że wybrał pracę z dziećmi. Jest bardzo spontaniczny, otwarty, ma ogromne poczucie humoru i jest dobrym organizatorem. Dzieci go uwielbiają! Jednak nie miał kontaktu z własnymi synami. Miał wyrzuty sumienia i źle się czuł z tego powodu. Ja rozumiem, że jest to dla niego lekcja do przerobienia i sam to wybrał. Bo tam, po drugiej stronie nikt nikogo do niczego nie zmusza. Zdjęcia Johana są faktycznie wszędzie w domu. Musiał to widzieć, skoro zwraca na to uwagę. Płaczu było dużo i jest nadal. Lubił odpoczywać nad wodą. Miał domek letniskowy z werandą nad samym jeziorem. Z pewnością poproszę o jeszcze jeden kontakt po dłuższym czasie. Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję. Wyrazy uznania dla Pana i współpracowników.

justyna

Wspaniały przekaz, jak zawsze dodający otuchy i przyprawiający o uśmiech na twarzy i dający poczucie szczęścia – przynajmniej mnie i moim bliskim…Panie Marku, wkrótce i ja do Pana przyjadę po raz kolejny, by móc znowu coś usłyszeć od swojego męża. Pozdrawiam.

Beata

Szkiełkiem i okiem nikt nie odkryje czegoś, co jest enigmatyczne, ale w zasięgu pola widzenia. Dziękuje Panu za szczerość, bezpośredniość i duży wkład serca i powołania w związku z Pana życiową misją. Pozdrawiam serdecznie.

Artemida

Wyjątkowy człowiek, z wielkim darem, ale jednocześnie z wielką chęcią pomagania innym i moim zdaniem tym się właśnie wyróżnia. Można mieć dar, ale jednocześnie trzeba mieć również umiejętność ten dar odpowiednio wykorzystać.

Sabina

Świetny człowiek, ze świetnym podejściem do innych gwarantujący faktycznie pomoc w różnych problemach, a jego dar jasnowidzenia jest tutaj faktycznie niezwykle cenny, bo daje taką perspektywę jakiej inni nie mają.

Krystyna

Świetne miejsce, gdzie można uzyskać pomoc osoby, która ma za sobą różne przeżycia, ale ma także wielki dar i to ją wyróżnia. Zdecydowanie polecam spotkanie z Panem Markiem, można na niego liczyć.

Patrycja

Dla mnie oczywiście duże zaskoczenie i wielkie przeżycie ta wizyta, natomiast dziękuje Panu Markowi bo pomógł mi i jednocześnie wpłynął na to, że czuje jakby więcej spokoju w sercu mimo, że straciłam tak bliską mi mamę.

Joanna

Kiedyś wydawało mi się, że kontakt ze zmarłymi nie jest możliwy, ale u Pana Marka okazało się, że jest inaczej. To na pewno jego wielki dar i właśnie z tego względu stał się dla mnie niezwykle istotną osobą, regularnie do niego wracam.

Arek

Polecam wizytę u Pana Marka jeśli straciliście bliską osobę, śmierć nie daje Wam spokoju i szukacie w tym zakresie jakiegoś wsparcia. Tutaj faktycznie będziecie mogli je otrzymać.

Helena

Niesamowity człowiek, czasami właśnie takich osób nam potrzeba by rozwiązać swoje różne problemy. Jeśli szukacie pomoc to faktycznie wizyta u niego może być idealnym rozwiązaniem.

Janek

Wizyta u Pana Marka miała mi dać spokój ducha po śmierci brata i faktycznie tak się stało, nagranie, które od niego otrzymałem to chyba najlepszy dowód niesamowitych umiejętności jakie posiada Pan Marek.

Julia

Tak samo jak zaskakujące jest to miejsce, tak samo zaskakujący jest również Pan Marek i jego dar, umiejętności, zdolności. Z jego pomocą można czasami rozwiązać taki problem, którego sami nie będziemy w stanie rozwikłać. Dlatego to miejsce jest wyjątkowe.

Julianna

Pan Marek mnie mocno zaskoczył, ale pomógł dał więcej spokoju po śmierci żony, faktycznie wierze, że ma ten dar i mógł z nią rozmawiać.

Maciek

Niesamowity człowiek, któremu Bóg dał to czego inni nie mają, dar kontaktu ze zmarłymi, jednocześnie jasnowidzenie. Warto go odwiedzić, można liczyć na pomoc, ale psychicznie trzeba się przygotować na różne informacje.

Maks

Wizyta u Pana Marka była wielkim przeżyciem, ale śmierć babci była dla mnie trudna i długo we mnie siedziała, jakoś po tej wizycie jestem spokojniejsza.

Emilia

Chciałam dowiedzieć się coś więcej o śmierci męża i wizyta u Pana Marka była przeżyciem, które chyba na zawsze u mnie zostanie, a nagranie – ciągle się w nie wsłuchuje.

Agnieszka

Nie wiem skąd to się bierze, ale dar jaki posiada Pan Marek jest rzeczywiście wyjątkowy, na szczęście umiejętnie z niego korzysta i można na jego pomoc liczyć.

Bartek

Zaskoczony byłem tym jak wiele o mnie wiedział Pan Marek mimo, że tak naprawdę mnie nie znał wcześniej. Niesamowity człowiek.

Mariusz

Dla mnie wizyta była wielkim zaskoczeniem, ale faktycznie to co przekazuje Pan Marek to często informacje, które mogą być dla nas zaskakujące.

Natalia

KONTAKT

Jeżeli masz pytania, skontaktuj się ze mną

„Poprowadzę Ciebie w przyszłość nim zgubisz się w przeszłości”