Często spotykam się z pytaniem: Jak tam jest w zaświatach? Jako medium jestem w stanie dostrzec i odczuć rzeczy, które dla wielu pozostają tajemnicą. Moja podróż
do zaświatów, choć krótka, była niesamowicie intensywna i zmieniła moje życie na zawsze. To, co zobaczyłem i poczułem, trudno jest opisać słowami. Kolory, które tam widziałem, były bardziej żywe i intensywne niż cokolwiek, co można zobaczyć na ziemi. To jakby ktoś włączył
wszystkie światła w ciemnym pokoju, odsłaniając piękno, którego wcześniej nie byliśmy w stanie dostrzec. Ale to nie tylko kolory były tym, co najbardziej mnie poruszyło.
Wszechogarniający spokój, który tam panuje, jest nie do opisania. Wyobraź sobie miejsce, gdzie nie odczuwasz żadnego bólu ani cierpienia, gdzie każda komórka twojego ciała jest w harmonii z otoczeniem. To było jak zanurzenie się w oceanie miłości
i ciepła, które przenikało każdą cząstkę mojego istnienia. Mimo że byłem tam sam, czułem się zaopiekowany,
jakby niewidzialne ręce prowadziły mnie przez tę wyjątkową rzeczywistość. To doświadczenie obudziło we mnie dar kontaktu ze zmarłymi, których przesłania teraz mogę przekazywać innym.
Wielu zmarłych, z którymi się kontaktuję, potwierdza, że to, co widziałem, jest prawdziwe. Mówią, że żyjemy dalej, ale w świecie doskonałym, bez zła, lęku czy strachu. To miejsce pozbawione jest urzędów, polityków i wszelkiej maści ludzi o złych intencjach. Otacza nas tam Boska
miłość i to my sami osądzamy swoje życie. Kiedy przechodzimy na drugą stronę, mamy przed sobą obraz naszego ziemskiego życia i sami jesteśmy sędziami swoich czynów. Musimy zrozumieć
wiele spraw, odrobić lekcje, które zostały nam zadane na ziemi. To, jak się odnajdziemy w nowej czasoprzestrzeni, zależy od tego, czy zrealizowaliśmy plan, jaki mieliśmy do wykonania na ziemi.
Dla wielu ludzi to odkrycie jest szokujące, ale też inspirujące. Uświadomienie sobie, że jesteśmy odpowiedzialni za swoje czyny i decyzje, zmienia perspektywę na życie. To, co robimy teraz, ma wpływ na nasze późniejsze doświadczenie po drugiej stronie.
Dlatego warto zastanowić się nad tym, jakie decyzje podejmujemy w codziennym życiu. Czy kierujemy się miłością, zrozumieniem i empatią, czy może pozwalamy, aby strach i gniew kierowały naszymi działaniami?
Wyobraźmy sobie sytuację, w której ktoś, kto przez całe życie kierował się egoizmem, nagle staje przed obrazem swojego życia. Może zobaczyć, jak jego decyzje wpłynęły na innych, jak wiele bólu i cierpienia spowodował. Z drugiej strony, osoba, która żyła w zgodzie z innymi, dostrzeże, jak wiele dobra wniosła do życia innych ludzi. To zrozumienie jest kluczowe dla naszego rozwoju zarówno na ziemi, jak i po drugiej stronie.
Warto też wspomnieć o tym, że kontakt ze zmarłymi nie jest tylko jednostronny. Oni również chcą się z nami komunikować, przekazywać swoje przemyślenia i uczucia. Często podczas sesji mediumicznych zmarli przekazują informacje, które pomagają bliskim zrozumieć ich sytuację, zyskać spokój ducha i zamknąć pewne rozdziały w swoim życiu. To, co dla wielu wydaje się niemożliwe, dla mnie stało się codziennością. Każde spotkanie z duszą
jest inne, ale łączy je wspólne przesłanie: miłość i zrozumienie są kluczem do szczęścia zarówno w tym życiu, jak i po jego zakończeniu.
Podczas jednego z takich spotkań, pewna kobieta, która straciła syna w tragicznych okolicznościach, przyszła do mnie z nadzieją na kontakt. Jej syn, przeze mnie, przekazał, że jest w miejscu pełnym miłości i spokoju, że czuwa nad nią i pragnie, aby żyła swoim
życiem w pełni, nie obciążona winą czy żalem. To spotkanie
przyniosło jej ulgę i pozwoliło zacząć proces uzdrowienia. Takie historie pokazują, jak ważne jest zrozumienie, że śmierć nie jest końcem, ale jedynie przejściem do innej formy istnienia.
Dla tych, którzy wciąż zmagają się z wątpliwościami, warto pamiętać, że to, jak przeżywamy nasze życie, ma znaczenie. Każdy z nas ma unikalną ścieżkę do przebycia i lekcje do nauczenia się. To, co wybierzemy teraz, zdeterminuje nasze doświadczenia po drugiej stronie.
Czy warto żyć w harmonii z innymi, dążyć do miłości i pokoju? Odpowiedź na to pytanie każdy z nas musi znaleźć samodzielnie. Ale jedno jest pewne: warto
zastanowić się nad tym, jak nasze działania wpływają na naszą duszę, zarówno teraz, jak i w przyszłości.